Pięć zalet kreta
przez Corinna Zyska
Niektórym obecność kreta w ogrodzie spędza sen z powiek. Mówi się na nich "Łowcy kretów". Czy polują na krety, by z ich krecich skórek szyć rękawiczki? Albo upiec kreci pasztecik? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że na walkę z kretem poświęcają nie raz każdy urlop. Że w ich ogrodzie roi się od skomplikowanych mechanizmów z drucików, butelek i wiatraczków. Że pomstują i przeklinają nad kopcami. Że przychodzą do sklepu ogrodniczego, chcąc kupić dynamit... I wtedy wiemy, że czas najwyższy, by poznali zalety kreta w ogrodzie.
KRECIK W OGRODZIE
Kreta /Talpa europea/ zobaczyć, oj to zdarza się rzadko (czy kret widzi nas, to jeszcze inna sprawa). Lecz każdy Ogrodnik, który miał tę okazję, w mig pojmuje, że Natura stworzywszy zwierzę tak idealnie przystosowane do kopania, nie zrobiła tego na złość czy na przekór. Gęsta, aksamitna sierść, zredukowane uszka i oczy, walcowate ciałko i te niesamowite, mocarne przednie łapki-koparki. Małe arcydzieło.
Niestety, gdy owo arcydzieło zamienia świeżo założony, wywalcowany trawnik w pobojowisko, wielu łapie za widły (i pochodnie).
Wbrew temu, co mówią niektórzy, kret wcale nie jest złośliwy, mściwy czy podstępny. Kret po prostu robi to, do czego go powołano – kopie. Nikt mu nie wytłumaczył idei ogrodu formalnego czy definicji perfekcyjnego trawnika. A zalewanie jego domu wodą, trutką czy dymem nie jest zbyt kulturalne (przypominamy przy okazji, że kret w Polsce objęty jest ochroną częściową).
Kret chcąc nie chcąc stał się elementem ogrodowej fauny. Walka z nim to jak wyrzucanie wyspecjalizowanego, ogrodowego narzędzia, bez poznania jego zdolności i zalet.
A tych jest co najmniej 5:
#1 Redukcja owadów
Kret żywi się m.in. pędrakami chrząszczy, których masowy żer nie raz wyniszczał hektary (tak, hektary) lasów czy upraw. Każdy, kto nie przegonił ze swego ogrodu kreta, może teraz, w maju, cieszyć się wieczorową porą ogrodem, nie musi też zamykać na noc okien, w czasie kiedy u innych masowe wyloty chrabąszcza majowego rujnują każde ogrodowe przyjęcie. Kret bowiem zjada wczesne stadia rozwojowe tego napastliwego, uciążliwego owada.
#2 Redukcja ślimaków
Kret zjada także ślimaki oraz ich jaja. Jeśli mamy nadmiar funkiożerców w ogrodzie, poprośmy kreta o pomoc. Dzielny kopacz zjada dziennie tyle pokarmu, ile sam waży. Zatem im grubszy kret, tym mniej ślimaków…
#3 Ogólnie korzystna redukcja podgryzaczy…
Drutowców, opuchlaków (wyjątkowo niesympatyczne podgryzacze systemu korzeniowego) a nawet wszystkożernego turkucia podjadka. Kret najintensywniej “sprząta” glebę w okresie późnojesiennym, gromadząc zimowe zapasy, na które składają się setki owadów i dziesiątki ślimaków.
#4 Dostawa świeżej ziemi
Potrzebujemy spulchnionej, świeżej, żyznej ziemi do doniczki? Leży gotowa do użycia. Weźmy ją z kopca Za jednym “wykopem” krecik dostarcza nam nawet 150 g idealnego substratu.
#5 Drenaż
Kret kopie tunele na głębokości 20-50cm. Średnica tuneli ma ok. 6 cm. Ciągną się one na długości od 200 m do kilometra. Wszystko to sprawia, że na terytorium kreta (które obejmuje czasem nawet 6000 m2) nie występują zastoiny wodne. Kret przez cały rok dba o utrzymanie uregulowanych stosunków glebowych. Pracuje w trybie 4 godzinnych szycht z krótkimi, 3 godzinnymi przerwami na sen (niektórzy ogrodnicy przysięgają, że słyszeli nie raz krecie chrapanie). Najintensywniej pracuje o świcie, kiedy wilgotna od rosy gleba ułatwia mu kopanie. Drenowanie podłoża ma na celu zapobieganie m.in. procesom gnilnym czy niebezpiecznemu zjawisku tzw. przyduchy glebowej (czyli obniżeniu zawartości tlenu w środowisku glebowym, co szybko prowadzi do śmierci nieraz całych ekosystemów).
Warto wiedzieć także, że obecność kreta w ogrodzie to naprawdę dobry znak. Krety preferują gleby świeże, żyzne, nieskażone np. metanem czy amoniakiem. Są także bardzo wrażliwe na tzw. mikrodrgania przemysłowe, które dla nas ludzi, są niewyczuwalne, za to bardzo, bardzo szkodliwe…