Pszenice – walka z suszą
przez Anna Rogowska
Tegoroczna susza daje się we znaki. Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w opublikowanym późną wiosną raporcie stwierdził występowanie suszy rolniczej na terytorium prawie całego kraju. Naukowcy przewidują obniżenie plonowania nawet o 20%. Na liście zagrożonych upraw znajdują się między innymi zboża. Na ich plantacjach obserwuje się objawy stresu wodnego i spadki biomasy.
Susza występująca w trakcie krzewienia, do końca strzelania w źdźbło redukuje pędy boczne. Wysoka temperatura w tym newralgicznym dla zbóż okresie powoduje przyśpieszenie przejścia roślin z fazy wegetatywnej do generatywnej. Niekorzystnie wpływa zarówno na liczbę kłosów i ziaren w kłosie, jak i powierzchnię liści, co mocno obniża ich zdolności asymilacyjne. Ogranicza przyrost organów wegetatywnych.
Największe zapotrzebowanie roślin zbóż na wodę występuje w okresie najszybszego przyrostu biomasy. Znaczną redukcję plonu ziarna pszenicy powoduje susza trwająca od fazy kłoszenia do dojrzałości mlecznej.
Deficyt wody obejmujący kłoszenie i kwitnienie zaburza wykształcanie kłosa. Powoduje zmniejszenie liczby ziaren i powstawanie kłosów płonnych. Zaś niedobory wody występujące w fazie dojrzałości mlecznej nie tylko upośledzają wykształcenie ziarna, ale i obniżają jego jakość handlową.
Meteorolodzy od lat ostrzegają, iż okresy suszy w naszej strefie klimatycznej będą występowały znacznie częściej niż dotychczas. Jak zatem ograniczyć skutki niedoboru wody w uprawie pszenicy ozimej?
Pamiętajmy o zachowaniu prawidłowego następstwa roślin po sobie. Odpowiedni płodozmian ogranicza skutki suszy. Na plantacjach, na których pszenica uprawiana jest w monokulturze odnotowuje się wyższe spadki plonowania niż na tych uprawianych na przykład po rzepaku ozimym.
Warto też zadbać o prawidłową strukturę gleby. To ona determinuje zdolność gleby do gromadzenia wody. Należy przeprowadzać zabiegi zwiększające ilość próchnicy.
Kluczowe jest też utrzymanie prawidłowego pH. Odczyn powinien być zbliżony do obojętnego. Na kwaśnym podłożu upośledzone jest pobieranie nie tylko składników pokarmowych, ale i wody z głębszych warstw gleby.
Istotna jest także prawidłowa uprawa roli. Umożliwia gromadzenie wody w glebie, a także ułatwia jej pobieranie przez rośliny. Nie wolno zapominać o uprawie pożniwnej, która przerywa parowanie, a ponadto ułatwia wchłanianie wody opadowej.
Prawidłowo zbilansowane nawożenie pośrednio także ogranicza niekorzystne skutki suszy. Odpowiednio odżywione rośliny zużywają mniej wody na wyprodukowanie jednostki suchej masy plonu – efektywniej gospodarują wodą. Lepiej rosną, co skutkuje szybszym zwarciem łanu, a zarazem ograniczeniem parowania wody z podłoża.
Do uprawy należałoby wybierać odmiany, które skutecznie bronią się przed deficytem wody i wysoką temperaturą. Przed wyborem materiału siewnego warto przeanalizować wyniki wieloletnich badań COBORU i zastanowić się nad zakupem takiej odmiany, która znacząco nie obniżała plonowania w latach, w których występowała susza rolnicza. Jedną z nich jest Symetria. Od sezonu 2020/2021 odmiana wzorcowa COBORU. Oprócz bardzo wysokiej plenności i zimotrwałości cechuje ją bardzo dobra zdrowotność i dobra zdolność regeneracyjna po zimie. Dobrze radzi sobie ze stresem wodnym.
Prognozy dla naszego kraju przewidują pogłębianie się deficytu wody. Wpływ suszy na plon
jako najważniejszego czynnika stresu środowiskowego będzie wzrastał i ograniczał plonowanie roślin. Warto do uprawy wybierać te odmiany, które efektywnie radzą sobie z niedoborami wody i wysoką temperaturą. Ta cecha to dodatkowe zabezpieczenie plantacji.